Cape Gooseberry # 2 czyli miechunki
Z sukcesem mogę odtrąbić, że 2/3 pracy nad miechunkami za mną, a co za tym idzie najcięższa część już wyhaftowana!
Moja towarzyszka w haftowaniu tych cudów Ania <--klik, ten etap od jakiegoś czasu miała za sobą. Poradziła mi wypicie wiadra melisy i zapewniła, że w dwa dni podobnie jak ona z kreseczkami się uwinę :) No cóż trwało to ciut dłużej u mnie...po tygodniu się udało ;p
Te pajęczynki to "pieron" nie lada, ale dzięki nim widoczny jest efekt trójwymiarowości.
Do wyhaftowania w obrazku została mi jeszcze jedna miechunka, listki i "śnieżek" z sypiących się miechunek.
Tymczasem wracam chwilowo do pieńka ptaszyska :)
Uściski!
Są po prostu zachwycające! Podziwiam za ogrom pracy!
OdpowiedzUsuńPewnie będę się powtarzać: boskie! :)
OdpowiedzUsuńAch jak to pięknie już się prezentuje!!! Jeszcze tylko chwilka i będziemy podziwiać cały haft! Pajęczynki wyszły na 6, a teraz ruszysz z kopyta i za chwilę będzie finał :)
OdpowiedzUsuńBuziaki!
Cudnie i te kolorki :)Zostawię sobie ten hafcik na pierwszy dień wiosny ;)
OdpowiedzUsuńNawiasem warto było sie pomęczyć,bo efekt 3D jest super!Zachwycam się nimi i u Ani również <3
Cudowne i przepiękne miechunki! Podziwiam pokłady cierpliwości :) ale dla takiego efektu warto!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Widać, że są wymagające, ale ten efekt jest piękny. Te różne grubości backstitchy są genialne (w wyglądzie)!
OdpowiedzUsuńWow ten haft podbije wiele blogow. Obie z Ania pokazujecie piekne postepy. Ja sama mam juz ten wzorek na liscie zyczen :D
OdpowiedzUsuńprzepiękne!!!
OdpowiedzUsuńUch! Ale roboty! Ale efekt jest zachwycający.:)
OdpowiedzUsuńPiękne! Wyglądają jak żywe :)
OdpowiedzUsuńBackstitche na pewno dają w kość, ale z doświadczenia wiem, że te które robi się najtrudniej - potem najpiękniej wyglądają :)
Coś pięknego a ile pracy w to wkładasz jestem pełna podziwu. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNiezwykle precyzyjny haft:-)) Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńNapiszę jeszcze rwz, piękne są te miechunki.
OdpowiedzUsuńBędę wpadać i wzdychać
Nie zostawiaj !!!zrób ją do końca:)))jest mega cudny:)))
OdpowiedzUsuńBożenko, i na taki apel z Twojej strony się skusiłam :) Rzeczywiście niewiele zostało, więc przysiadłam i.....wczoraj postawiłam ostatni krzyżyk! :)
Usuńsporo tych kreseczek,ale efekt zachwycający :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna. Jak tylko zobaczyłam ten haft - od razu miłosć od pierwszego wejrzenia - również mam ją w planach :)
OdpowiedzUsuńJuż za chwileczkę, już za momencik pokażesz nam Miechunki w całej krasie :)
OdpowiedzUsuńEfekt jest niesamowity. Warty tego wiadra melisy i nerwów ;)
OdpowiedzUsuńPiękne...
OdpowiedzUsuńPrzecudowne! Ale te kreseczki... wow bardzo dużo pracy!
OdpowiedzUsuńMiechunki są cudowne!
OdpowiedzUsuńNie mogę doczekać się efektu końcowego, choć już wiem, że będzie... powalający :-)
Pewnie koło wiosny też się za nie zabiorę. Będę się wtedy uśmiechać z prośbą o wzór...
Pozdrawiam
piękne! :)
OdpowiedzUsuńPiękna ta miechunka!
OdpowiedzUsuńPracowity haft ale wart tego- przecudowny:)
OdpowiedzUsuńNiesamowity efekt dają te "kreseczki".
OdpowiedzUsuńCałość śliczności !!
Ten haft jest zachwycający! A cóż to za materiał na którym haftujesz? Bardzo gładki jest jak na len na którym wszywałam jakiś czas temu.
OdpowiedzUsuńDzięki! :) Polecam w wolnej chwili zabrać się za haftowanie tego hafciku :)Aniu, to najzwyklejszy Belfast 32 ct kolor naturalny jasny:)
UsuńNo po prostu brak mi słów...!!!!!!
OdpowiedzUsuńPodziwiam♥
Cudowna jest ta miechunka!
OdpowiedzUsuńPrze-cu-dow-ne!!!
OdpowiedzUsuńTe kreseczki- szacun !!!!
OdpowiedzUsuńMistrzowska, misterna praca! :-)
OdpowiedzUsuńMyślałam, że nic mnie już nie zadziwi, ale ten wzór przebija wszystko. Efekt nieziemski :)
OdpowiedzUsuńCoś wspaniałego, świetnie wyglądają. Uwielbiam miechunki, to bardzo zdrowe owoce.
OdpowiedzUsuńCudowny efekt i wielki postęp!
OdpowiedzUsuńA melisa smakowała? :D
Bleee...ja ogólnie ziółkowa nie jestem :D
UsuńZachwycacie mnie obie tym wzorem i Waszym kunsztem. Byle do końca :)
OdpowiedzUsuńMusisz być nadczłowiekiem , że dajesz temu cudem ,,pieroństwu' rade :-)
OdpowiedzUsuńArcydzieło!!!!
OdpowiedzUsuńO rajciu , rajciu !!! Przecież to mistrzostwo świata !!! Zauroczona jestem Twoją perfekcją, cudownie !
OdpowiedzUsuńNo i gdzie jest teraz moja proteza?:)
OdpowiedzUsuńNiesamowite! I przecudne. Cierpliwości przy pozostałej części.
OdpowiedzUsuńIt's an incredible work
OdpowiedzUsuńMagnificent needle work
Ten haft jest niesamowity!!! Wykonanie jak zwykle u Ciebie pierwsza klasa!
OdpowiedzUsuńNo nie mogę się napatrzeć na te wszystkie detale!
Piekna praca :-)
OdpowiedzUsuńBardzo pracochłonna praca...piękny efekt!!!!
OdpowiedzUsuńWspaniałe! podziwiam za cierpliwość:)
OdpowiedzUsuńDopiero 2/3 pracy za Tobą? A wygląda jakby był skończony już! :)
OdpowiedzUsuńJeszcze listki i jedna mała miechunka i będzie finał :)
UsuńNo Kochana, podziwiam za wytrwałość. Ja przy tych kreseczkach chyba bym wysiadła. Ale warto było. Efekt powala. Brawo
OdpowiedzUsuńCudo!
OdpowiedzUsuńOj, te kreseczki dały Ci popalić:)) Świetny efekt!
Rewelacja, nic tylko je schrupać :).
OdpowiedzUsuńOj rzeczywiście tych kreseczek trochę było ale efekt ... wow :).
Śliczności. Chwilowo będziesz się odstresowywać po kreseczkach ? ;p
OdpowiedzUsuńNooo, w ptaszku kreseczek prawie w ogóle nie ma, więc jak najbardziej- relaks wskazany :)
UsuńWyszedł piękny koronkowy efekt 3D.
OdpowiedzUsuńPiękny efekt!
OdpowiedzUsuńMiechunka jak żywa! Gratuluję cierpliwości i wytrwałości przy tak pracochłonnym hafcie, wspaniały efekt!!
OdpowiedzUsuńPadlam....... praca powala z nog.Cudo!
OdpowiedzUsuńPoz.Dana
Aga, a czy planujecie wyszyć do kompletu osty z wróbelkiem?
OdpowiedzUsuńNa początku myślałam, że to bawełna :)
UsuńNie, raczej nie planuję. Nawet nie mam wzoru.
Dziewczyno, nie odkładaj tego haftu, tylko KOŃCZ !!!!!!
OdpowiedzUsuńNa widok tej pajęczynki szczęka mi opadła i porysowała podłogę :)
Efekt uzyskałaś niesamowity, aż chciałoby się włożyć tam palce i wyciągnąć owoc :) Cudo :)
Pozdrawiam, Dorota bez szczęki
Dorotka, zbieraj i nie opowiadaj! :)
UsuńUdało mi się skończyć, miałyście racje, tak niewiele zostało- że szkoda odkładać i w dniu wczorajszym postawiłam ostatni krzyżyk! :)
O mtko kochana jakie to jest cudne ,i te pajęczynki no nie szacun wielki czekam na finał pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKibicuję Wam obu Agnieszko :) Haft jest przewspaniały. Kusicie straszliwie :)
OdpowiedzUsuńNiesamowity jest ten obraz. A kontury to przechodzą same siebie.
OdpowiedzUsuńTen haft jest cudowny! A w tych pajęczynkach zakochałam się :)
OdpowiedzUsuńbezdyskusyjnie -przepiękne :)
OdpowiedzUsuńprzepiekne :)
OdpowiedzUsuńCudeńko :)
OdpowiedzUsuńFANTASTICO!! Mariuccia
OdpowiedzUsuńDziewczyny! Bardzo, bardzo BARDZO dziękuję za Wasze słowa! Nie spodziewałam się, że nasze miechunki spowodują takie poruszenie :) Dzięki Waszym komentarzom udało mi wczoraj w nocy postawić ostatni krzyżyk i niebawem mam nadzieję pokażę już całość :) A potem będę odpoczywać od konturów :D
OdpowiedzUsuńEfekt cudny, podziwiam ogrom pracy
OdpowiedzUsuńWpadłam w zachwyt. Moje ukochane miechunki tak tu cudnie wyglądają. Jestem naprawdę pod wrażeniem. Super, że udało Ci się skończyć ten haft. Będę czekała na pokazanie całości.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :-)