Wszystkiego najlepszego!

14:39 Jarzębinowa 46 Komentarzy

Błogosławieństwa Dzieciątka i samych radości Wam życzę! :)

W tym roku po raz pierwszy w życiu w naszym mieszkaniu pojawiło się kilka świątecznych dekoracji, żywcem handmade by ja! :) Cieszę się niezmiernie, że udało mi się je skończyć przed Wigilią :)


Motywy na serduszkach  to w większości urywki z większych części wzorów. 
Kolorystyka to inwencja własna :)








Jeszcze raz wszystkiego co najpiękniejsze Wam życzę i serdecznie dziękuję za wszystkie ciepłe słowa:)

Uściski!

46 komentarze:

Bardzo dziękuję za każde słówko :)

Piotrusiowa skrzyneczka

21:09 Jarzębinowa 82 Komentarzy

Odkąd na świecie pojawił się mój Synek, skrzętnie zbieram wszelakiego rodzaju drobiazgi, (nie wszystkie są na zdjęciach), które kojarzą mi się tylko z Nim i na które z sentymentem za kilka, kilkanaście lat będę spoglądać z rozrzewnieniem. Drobiazgi te gromadzę w drewnianej skrzyneczce, która czekała na swój czas aby zostać ozdobioną. 
Czas nadszedł. Piotruś za kilka miesięcy będzie miał rodzeństwo, więc skrzyneczka nie mogła dłużej czekać. Wszak (daj Boziu) w przyszłym roku pojawi się drugie pudełeczko ze skarbami :)






Wzór haftu został opracowany przez Le Lin 'Disabelle, której to prawie wszystkie wzory urzekły mnie swoją kolorystyką, prostotą i surowością. 
Skrzyneczkę z surowego drewna pomalowałam impregnatem w kolorze orzecha. Sam haft naciągnęłam na tekturkę, na którą nakleiłam ocieplinę, aby uzyskać efekt wypukłości.

Dane techniczne:
-len Belfast 32 ct- kolor naturalny jasny
- mulina DMC wg legendy z drobnymi zmianami
- wymiary haftu 10 cm x 8 cm
-wymiary skrzyneczki 21 cm x 16 cm
-wg wzoru Le Lin D'isabelle

I jeszcze bohater <3 


***

Serdeczne dzięki za słowa troski! 
Mam nadzieję, że nie zniknę już na tak długo :)

Uściski!


82 komentarze:

Bardzo dziękuję za każde słówko :)

Jarzębinowa Lala made by Chranna

21:37 Jarzębinowa 44 Komentarzy

Kilka tygodni temu spotkała mnie niesamowita niespodzianka. Zupełnie nieoczekiwanie przyszła do mnie paczuszka od Chranny. Stałam się najszczęśliwsza na świecie posiadaczką jednej z wykonanych przez Anię szydełkowo- ziołowych lal! 
Tak, tak! dokładnie jednej z tych, które można podziwiać TU albo TU
Ania przepięknie i z charakterystyczną dla Niej starannością wykonała dla mnie całkiem spersonalizowana panienkę jarzębinową. 
Misterny kapelusik, parasoleczka, sukieneczka i przepięknie mieniąca się ziołowa spódnica...ahh :)

W miniony weekend udało mi się w końcu Lalę wywieźć za miasto, gdzie bardzo zgrabnie i cierpliwie pozowała z jarzębiną. 
Po powrocie znów zajęła godne miejsce obok lustra, dzięki czemu mam na nią oko a każdy kto wchodzi może się nią zachwycać :)

Zresztą teraz zapraszam do obejrzenia tego cuda, a Tobie Aniu raz jeszcze, z całego serducha za Twoje serducho DZIĘKUJĘ! :)











Prawda, że piękna ?:)

Uściski!

44 komentarze:

Bardzo dziękuję za każde słówko :)

Pichet aux anemones by Veronique Enginger # 1

13:02 Jarzębinowa 50 Komentarzy

Tym razem przychodzę do Was z kwiatami :)
O wyhaftowaniu tego obrazka marzyłam już od bardzo, bardzo dawna. Zarówno schemat jak i kolory mnie urzekły już kilka lat temu, ale nie chciałam haftować go do szuflady.
Nadarzyła się jednak okazja :)
W trakcie budowy jest Niebieski Domek. Zatem dzban z zawilcami zostanie podarowany właścicielom domku :)

Posiadam dość spore zapasy Lindy 27 ct i to na niej zdecydowałam się haftować obrazek, 



***

Niedokończona sójka wraz wróżką wylądowała w szufladzie. Wzór wróżki fajny, ale sójka totalnie nie trafiona. Do tego mój mały pomocnik wysmarował mi płótno żarówiastym pisakiem...Po wywabieniu plam odplamiaczem z Lidla pozostała biała plama na lnie w kolorze naturalny jasny.....
Tak widocznie miało być :)

A bez bajkowych stworzeń ani rusz, więc niebawem znowu coś z krainy skrzatów :)

***
Strasznie, strasznie dziękuję Wam za komentarze dotycząc Jarzębinowej!  To moja duma :) Dziękuję! :)

Uściski! 

50 komentarze:

Bardzo dziękuję za każde słówko :)

Mountain Ash Fairy, czyli Jarzębinowej Wróżki # FINAŁ

23:48 Jarzębinowa 133 Komentarzy

Ostatnie noce to dla mnie przecudnej urody pęknięte naczynko na licu, podkrążone oczy, nieobecny wzrok... Ale cóż tam moja uroda! Wszak zaparłam się i skończyłam Jarzębinową Wróżkę ! :)



Dużo czasu zajęło mi dokończenie tego cuda, ale bardzo się cieszę, że wytargałam ją z szuflady i skończyłam, bo moim zdaniem było warto. Efekt przerósł moje oczekiwania :) Jest piękna!






Wczoraj w nocy postawiłam ostatni krzyżyk, dzisiaj przez przypadek w osiedlowym sklepie znalazłam ramę i jak tylko wieczorem znalazłam chwilkę uciekłam pod balkon zrobić zdjęcia :))
Cieszę się, że Jarzębinka siedzi na pięknej i dorodnej jeszcze jarzębinie :)

Sam wzór do łatwych nie należy. Ale co tu dużo pisać, sama oryginalna ilustracja jest piękna, więc wzór nie mógł być banalny. Ilość konturów również zrobiła na mnie wrażenie :)





Wybaczcie ilość zdjęć, ale musiałam przecież :)

No i w tej chwili mogę być JARZĘBINOWĄ pełną gębą ;)

Dane techniczne:
- Aida 20 ct
- mulina DMC wg legendy - 29 kolorów
- całość wraz z konturami - haft jednym pasem muliny
- wymiary samego haftu- 19x24 cm
- opracowanie wzoru- DMC, na podstawie ilustracji Cicely Mary Barker

*** 
Gdyby ktoś miał ochotę również wyszyć ten obraz to podsyłam TU fajną kopię wzoru. 


Uściski! 

133 komentarze:

Bardzo dziękuję za każde słówko :)

Łowicki upominek

19:57 Jarzębinowa 28 Komentarzy

Całkiem zapomniałam o pokazaniu malusieńkiego upominku, który wykonałam jakiś czas temu, a który już poleciał w świat. 





Szydełkowy koszyczek to prosty wzór wykonany bawełnianym sznurkiem. 
Na woreczku zrobionym z lnu 35ct wyszyłam motyw wycinanki łowickiej.

Taki to prosty przerywnik końcem czerwca udało mi się zrobić :)
Najważniejsze dla mnie jest to, że się podobał :)

Uściski! 

28 komentarze:

Bardzo dziękuję za każde słówko :)

Melduję, że jestem i chwalę się zdobyczą :)

22:43 Jarzębinowa 42 Komentarzy

Dzisiaj melduję, że jestem! 

Po urlopie, w trakcie przerabiania malin, porzeczek i innych darów natury na przetwory. W wolnym czasie (jeśli już go znajdę), koszę, grabię, podlewam działkę rekreacyjną i wdycham leśne powietrze. I w te wakacje jak nigdy wcześniej mam problem z ogarnięciem rzeczywistości :)



Jak wynika z powyższego odpowiedź na pytanie co słychać u mnie robótkowego nasuwa się sama -niewiele :)
Jedyną pracą jaką czasami wezmę do ręki jest Wróżka Jarzębinowa, ale niestety obawiam się, że w tym roku sesji z jarzębiną nie otrzyma. Myślę, że jak w końcu ją skończę, owoce z drzew całkiem spadną a na pewno ich liście. Trudno, tak czasem bywa.

Chwalę się zatem niespodzianką jaką otrzymałam od Justynki, (tej, której zdjęcie pracy Mothers love zdobyło najwięcej głosów w wiosennej edycji Robótek w plenerze).

Justyna oprócz klimatycznych haftów tworzy również przepiękne łapacze snów. Zachęcam do podglądnięcia jej prac tutaj.  Jeden z nich wraz z cudnym notesikiem trafił do mnie :) Kwintesencja kobiecości.





Prawda, że piękna niespodzianka ? :)
Jeszcze raz dziękuję!

Do zobaczyska niebawem

Uściski! 

42 komentarze:

Bardzo dziękuję za każde słówko :)

Mountain Ash Fairy # 2

17:47 Jarzębinowa 60 Komentarzy

Jestem pewna, że niewielu czytelników pamięta jeszcze Jarzębinową Wróżkę :) A to od niej miejsce swoje w sieci znalazły moje prace, to właśnie od Wróżki Jarzębinowej pochodzi nazwa tego bloga. 
Pierwszy i ostatni wpis o wdzięcznej Jarzębince miał miejsce 13 maja 2013 klik.  Niespełna miesiąc przed urodzinami Piotrusia :) Był to również czas, kiedy zakochałam się we wzorach Nimue i to im miejsce ustąpiła Jarzębinowa Wróżka.  Ale ponieważ wzór nadal bardzo mi się podoba, to parę dni temu postanowiłam go odkopać z szuflady. O tej porze roku nie ma zbyt wiele czasu do robótkowania, ale co nieco przybyło:  





A wyglądał tak:


Bez konturów wróżka i liście wypadają dość blado, ale to kwestia czasu :)
Muszę się przyznać, że ciężko było mi wrócić do Aidy 20 ct :) Przyzwyczajona jestem jednak do lnu, co powoduje, że dość wolno macha mi się tutaj igłą :) Z tyłu głowy pojawił się nawet pomysł, aby haft zacząć zupełnie od początku na lnie, ale uznałam, że byłoby to nierozsądne z mojej strony, bo wzór jest bardzo pracochłonny a przecież całkiem sporo go już mam.
Trzymajcie kciuki aby w tym roku Jarzębinowa Wróżka została sfotografowana w naturalnym środowisku, czyli w owocach jarzębiny :)

***

Bardzo dziękuję za komplementy dotyczące zająca i jego sesji! Bardzo bardzo mi miło :)
Profesjonalnym fotografem nie jestem. Ba! daleko mi do tego zawodu :) Kursów żadnych również nie skończyłam. Ale lubię bawić się aparatem (zwykłą lustrzanką), lubię po prostu robić zdjęcia :)
Rekwizyty do sesji zającowej to 2 przedwojenne mapy, stare dokumenty, których jestem szczęśliwym właścicielem (pamiątki rodzinne), a także kilka pamiętników i listów pożyczonych od teściów, którzy również kolekcjonują rodzinne pamiątki. 

Zazwyczaj pomysł na aranżację i jakieś fajne pokazanie gotowego już haftu wychodzi w trakcie pracy nad nim, więc mam czas aby do takiej sesji się przygotować i zgromadzić to co tam w głowie sobie powymyślam. A jak już wszystko mam zgromadzone i haft jest gotowy pozostaje tylko zrobić zdjęcia :)
W razie pytań służę pomocą i chętnie podzielę się swoimi doświadczeniami :)

Uściski! 


60 komentarze:

Bardzo dziękuję za każde słówko :)

Le Lièvre et le Postier by Nimue # KONIEC

16:54 Jarzębinowa 80 Komentarzy

Dzisiaj miłośnicy kwiatów pocieszeni nie będą, bo oto bohaterem ostatnich kilku dni jest Pan Zając Pocztowy! 



Kolejna magiczna postać zasiliła mój zbiór prac. Czyż on nie jest piękny ? :)
To oko, o którym już pisałam...


Gnom jest zdecydowanie mniej urodziwy. Jak dla mnie wygląda trochę jakby zbyt często sięgał po napoje wyskokowe ;) 


Wzór haftowało się całkiem przyjemnie, ale w kość dał mi właśnie gnom. "Ufuczałam" się przy nim znacznie :) Uważam, że jak na Nimue to dość przekombinowany schemat. Ale jak skończyłam go haftować to oczywiście o wszelkich niedogodnościach zapomniałam :)



Obrazek ten od samego początku haftowałam z przeznaczeniem go na prezent. Od tygodnia jest już u nowych - zachwyconych- właścicieli :) 
Nie oprawiałam go. Rama widoczna na zdjęciach jest tylko rekwizytem w sesji. Nota bene rama ta, jakiś czas temu została wytargana z piwnicy teściów. Żałuję, że nie zrobiłam jej zdjęcia przed metamorfozą. Była brudna, zakurzona, oblepiona żywicą i silikonem zdaje się lub jakimś klejem. W końcu mój dzielny Małżonek tak pięknie ją odrestaurował :)






Trochę przykro mi się z nim było rozstać, ale na szczęście jego nowi właściciele o niego zadbają,  bo zwierzęta kochają bardzo :)

Dane techniczne :
- len belfast kolor Vintage Country Mocha
-mulina DMC - 30 kolorów  
-zamiast koralików na rękawie, nogawce i torbie zrobiłam french knoty muliną metalizowaną E3852
-lejce i uzda to rzemień syntetyczny
-kółka pochodzą z rozbrojonej bransoletki kupionej w chińskim markecie za 7 zł
-wymiary haftu - 22 cm x 18 cm


Uściski!

80 komentarze:

Bardzo dziękuję za każde słówko :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...