Pichet aux anemones by Veronique Enginger # 1
Tym razem przychodzę do Was z kwiatami :)
O wyhaftowaniu tego obrazka marzyłam już od bardzo, bardzo dawna. Zarówno schemat jak i kolory mnie urzekły już kilka lat temu, ale nie chciałam haftować go do szuflady.
Nadarzyła się jednak okazja :)
W trakcie budowy jest Niebieski Domek. Zatem dzban z zawilcami zostanie podarowany właścicielom domku :)
Posiadam dość spore zapasy Lindy 27 ct i to na niej zdecydowałam się haftować obrazek,
***
Niedokończona sójka wraz wróżką wylądowała w szufladzie. Wzór wróżki fajny, ale sójka totalnie nie trafiona. Do tego mój mały pomocnik wysmarował mi płótno żarówiastym pisakiem...Po wywabieniu plam odplamiaczem z Lidla pozostała biała plama na lnie w kolorze naturalny jasny.....
Tak widocznie miało być :)
A bez bajkowych stworzeń ani rusz, więc niebawem znowu coś z krainy skrzatów :)
***
Strasznie, strasznie dziękuję Wam za komentarze dotycząc Jarzębinowej! To moja duma :) Dziękuję! :)
Uściski!
Nie dziwię się, że marzyłaś o tym wzorze, wydaje się być prześliczny a motywy roślinne zawsze miło się wyszywa. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńLubię haftować wymiennie i kwiaty i skrzaty :) Miła to odmiana przy większych projektach :) A zawilce takie wdzięczne. Uściski Lunka.
UsuńCieszę się, że działasz mimo przeciwności losu ;) Ja moich robótek nie zostawiam z moimi szkodnikami sam na sam :P
OdpowiedzUsuńPiękne będą kwiat do Niebieskiego Domku :)
Ciekawe jakiego skrzata będziesz haftował?
Buziam i udanego weekendu życzę :D
Anulka, moja robótki zostały z Piotrusiem i tatą.... :D Tylko na chwilę :) Ale tak mialo być i nie żal mi bardzo tej sójki.
UsuńA następny z bajkowego świata będzie wzór Nimue :)
Buziaki!
CUDNE!!! Przepiekne kolory i jak zwykle haft na najwyzsym poziomie u Ciebie, szkoda ze poprzedni ulegl zniszczeniu, ale moze nie jest wcale tak zle i mozesz go jakos wykorzystac:) Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńDziękuję! No to prawda, kolory są tak soczyste, że będzie się miło haftować te kwiaty jesienią :)
UsuńCo do sójki- może kiedyś do niej wrócę, ale póki co nie dam rady :)
kolejny piękny wzór. Jakby malowany farbami.
OdpowiedzUsuńMasz niesamowitych znajomych, którzy doceniają Twoją pasję. U mnie wszyscy stukają się palcem w czoło i pytają po co to robię :)
A sójka o której piszesz to "Spring fairy by J.B.Monge"?
Wiesz, Ci znajomi w większości to rodzina :) I owszem doceniają bardzo te moje dzierganki :)
UsuńAle faktycznie nie każdemu taki rodzaj prezentów odpowiada. Myślę, że to zależy również od tego w jakim stopniu ktoś jest uwrażliwiony na tzw. sztukę ;)
Tak, sójka to Spring Fairy... Główka sójki jest baaardzo toporna, nie ma płynności, haft nie zlewa się tylko jest pixelowaty. Dodałam do niej bacstitche i stąd moja opinia. Sama wróżka jest dla mnie ok, ale ta sójka- no to nie to. :(
Śliczny haft! Uwielbiam takie kwiatowe obrazki :).
OdpowiedzUsuńTa Linda wygląda interesująco, coś pośredniego między pospolitą aidą a trudniejszym do haftowania lnem. Tęsknię za haftowaniem, ale wzrok domaga się większego szacunku, len odpada, więc rozmyślam nad jakąś alternatywną tkaniną...
Małgosia, to ja Ci szczerze polecam Lindę 27ct. To właśnie na niej czyniłam pierwsze kroki zmierzające docelowo do haftowania na lnie. Ma równy splot, naciągnięta na tamborek fajnie się trzyma. Kwestia tylko wielkości krzyżyka- jest porównywalny do kanwy 14stki :)
UsuńAch, uwielbiam ten wzór! Kręcę się koło niego od dłuższego czasu i ciągle brakuje chwili, by się za niego zabrać... Będę podziwiać u Ciebie:)
OdpowiedzUsuńPrawda, że w tej swojej sielskości ma to coś ? :) Ja się bardzo cieszę, że mam okazję go wykorzystać i godnie podarować, bo w moich wnętrzach na niego miejsca nie ma, a szkoda go chować do szuflady przecież :)
UsuńPiękne zawilce:)))widziałam na pintereście ten wzór i bardzo mi się podobał:))no,ale u mnie musiał by usiąść grzecznie w szufladzie ,a tam go szkoda:))Gdzie kupujesz Lindę?i czy jest z metra czy w kawałkach ?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko:))
Zdecydowanie go szkoda na szufladę :)
UsuńBożenko, ja Lindę wykorzystuję ze swoich zeszłorocznych zapasów a kupowałam ją w Hobby Studio.Jest tam dostępna chyba w w trzech lub czterech odcieniach :)
Te kolory rzeczywiście są piękne :)
OdpowiedzUsuń"Przychodzę do was z kwiatami" - jak to pięknie zabrzmiało :)
OdpowiedzUsuńBędzie śliczny obrazek :)
Hihi :) Miało zabrzmieć optymistycznie :)
UsuńWidocznie sójka nie była Ci pisana, a ,,pomocnik'' w niezbyt fajny sposób pomógł Ci dokonać wyboru...
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tą Lindą. Wstyd się przyznać , ale jeszcze o takowej nie słyszałam. Szczerze to mało się już wsłuchuję w inne rzeczy niż len, ale ta Linda wcale od lnu tak nie odbiega jeśli dobrze widzę, a cena pewnie przystępniejsza.
Kwiaty śliczne i będą fajnie pasowały do niebieskiego domku.
Ciekawa jestem oczywiście który haft z Nimue wybrałaś?
Piękne zawilce :) szkoda sójki, ale tak to czasem z tymi pomocnikami bywa...
OdpowiedzUsuńŚliczny:) a u mnie już ufok:( pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTaka zmiana tematu dobrze działa :), a co do sójki, to może kiedyś zrobię swoją wersję wzoru, bo sam obrazek bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńZ racji, że nie znam tego obrazka to trudno mi cokolwiek na ten temat napisać, ale pracuj dalej zobaczymy co się jeszcze wyłoni.
OdpowiedzUsuńŚliczny wzór wybrałaś. Będę Ci kibicować przy kolejnych odslonach.
OdpowiedzUsuńBeautiful colours.
OdpowiedzUsuńFlowers are so romantic.
Ten hafcik jest cudowny a kolory... cudowne. Jestem ciekawa końca.
OdpowiedzUsuńPrzychodź częściej z kwiatami - uwielbiam!
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie wyraziste wzory, i masz rację, kolory są zjawiskowe. Już jestem ciekawa całości :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Nie kojarzę wzoru, ale bardzo lubię Twoje wybory w stosunku do haftów!;)
OdpowiedzUsuńCzekam więc na finał obrazka.
Co do sójki może do niej wrócisz za jakiś czas...Po ostatnim Twoim wpisie, odszukałam mój szufladowy wyrzut sumienia i zaczęłam myśleć o ukończeniu moich tańczących panienek...tak na mnie Twoja Jarzębinowa Wróżka wpłynęła;) Uściski!
Oj.... i niecierpliwie czekam na nowe bajkowe stworzenie;)
UsuńWzorku nie kojarzę. Na lindzie nie pracowałam. Czy to coś podobnego do lugany??? A co do szkodników to moje juz wiedza ze mamy niteczek nie dotykamy. ;)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny wzór haftujesz, czekam z niecierpliwością na koniec!☺
OdpowiedzUsuńŚciskam cieplutko :)
Piękne kwiaty! Już zachwycają a co dopiero gdy obrazek ukończysz :-)
OdpowiedzUsuńNie znam wzoru,. ale z pewnością będzie piękny w Twoim wykonaniu! pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTego wzoru jeszcze nie odkryłam, rzeczywiście piękne kolory!!!
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńChyba nie znam tego wzoru z tym większą niecierpliwością czekam na efekt końcowy :).
OdpowiedzUsuńKolorki też mi się podobają.
Szkoda zniszczonego haftu ale za jakiś czas może spróbujesz ponownie ;)
OdpowiedzUsuńA kwiaty mają piękne kolory, nie dziwię się, że postanowiłaś je wyszyć.
Pięknie się zapowiada!
OdpowiedzUsuńZnam ten wzór, więc czekam z niecierpliwością na Twoje wykonanie!
tu juz po malu jesien sie zbliza a u Cie ciagle lato! kwiat za kwiatem / haft za haftem rozkwita ... tylko pozazdroscic! :) pozdrowionka :) xxx
OdpowiedzUsuńpiekne sa te kwiaty, a co do plamy na pracy to bardzo współczuje :(
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Oj będzie jakiś piękny bukiet!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tematykę kwiatów w hafcie. Czekam z niecierpliwością na kolejne odsłony. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że z Sójką nie wyszło, dla uleczenia ran wybrałaś piękne Kwiaty. :)
OdpowiedzUsuńBędzie piękny bukiet! Wzoru nie znam tym bardziej jestem ciekawa końcowego efektu:)
OdpowiedzUsuńTo chyba jakieś cudo powstaje:) Lubię kwiatowe wzory, tym bardzie jestem ciekawa wyglądu gotowego obrazu. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńpiękny :)
OdpowiedzUsuńVery beautiful work!
OdpowiedzUsuńśliczny haft, pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny wzór, już nie mogę doczekać się całości :-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOch te Twoje cudne hafty kochana ... ochhh :)
OdpowiedzUsuń