Robótki w plenerze

19:02 Jarzębinowa 58 Komentarzy

Nadszedł czas aby w końcu wysłać swoje zdjęcie na konkurs, który organizuje u siebie Chaga
Uwielbiam robić zdjęcia w naszych cudnych okolicznościach przyrody. Niestety ostatnio pogoda nas nie rozpieszczała, a wcześniej z kolei nie było czego pokazać. Hafciarsko wciąż u mnie kwiaty (tutaj nie chcę już przynudzać i obrazek pokażę już skończony), a w między czasie kulki szydełkowe, czyli potencjalne bombki na choinkę :)

Dzisiaj korzystając z wolnego dnia i całkiem ładnej pogody zabrałam Dzidziusia i kolorowe kulki do wielickiego parku. 
Poniżej to co udało nam się pstryknąć. 

Kiedy nareszcie zawiesiłam kulki - co ze względu na mojego Małego Pomocnika nie było łatwe- miałam dosłownie 30 sekund aby zrobić im zdjęcie :)


Po tym czasie Piotrusia rączki już łapały kolorowe zabawki... :)


 ...i po czerwonej kulce...

 ...i całej reszcie :)


Satysfakcjonującego zdjęcia nie zrobiłam, próbowałam więc nadal:)


Ale i tutaj łapcie Synka były szybsze...


..i znów capnął kuleczki :)


Oddać ich już nie chciał :)



 A poniżej jeszcze zdjęcie skrawka jednego z wielickich parków. 


Mam nadzieję, że dotrwaliście do końca....;)

Ja natomiast wciąż myślę, które zdjęcie wybrać; któreś z powyższych, czy mojego Pomocnika z Elficzką (klik)..?:)


No nic, mam czas do jutra do północy :)

Uściski! :)

58 komentarze:

Bardzo dziękuję za każde słówko :)

Mały zestaw upominkowy

20:50 Jarzębinowa 82 Komentarzy


A dzisiaj będzie tutaj wielobranżowo :) A to za sprawą tytułowego małego zestawu upominkowego jaki przygotowałam dla bliskich mi osób mieszkających w Szwecji. 
Wielobranżowo, bo oprócz haftów prezentuję również moje twory szyciowe i szydełkowe. A właściwie moje kolejne próby nauki szycia i szydełkowania :)



Kolorystyka zestawu nie jest przypadkowa. To właśnie takie kolory dominują w chwili obecnej w domostwie przyjaciół.
A co w zestawie?  Zaczęło się od podkładek, które wykonałam do drewnianego domku, a które spodobały się również w Szwecji ;) Tym razem również użyłam lnianego sznurka, ale w kolorze kremowym.


Potem postanowiłam uszyć dwa woreczki na wzór woreczka myśliwskiego. Na jednym powieliłam wzór poroża a na drugim zwierzęcą łapkę. 



Wyhaftowałam również obrazek labradora, jako że w domostwie wspomnianym oprócz rodziców i dwójki chłopców mieszka również brązowa Labradorka :)


No i na koniec szydełkowe kulki!
Bardzo chciałam tej jesieni nauczyć się robić kolorowe szydełkowe żołędzie. Ale najpierw musiałam przyswoić wiedzę z dodawania i odejmowania oczek, co dobrze ćwiczy się na przykładzie kulki :)



Do perfekcji w wykonaniu kulek mi baaardzo daleko a żołędzi tej jesieni nie zrobię na pewno- no prędzej na kolejną o ile zacznę już teraz ;) Ale być może kilka szydełkowych bombek na choinkę się uda wydziergać :)

Do jednego woreczka włożyłam odrobinę lawendy.




Muszę napisać, że szydełkowanie dość mocno mnie wciągnęło, ale jednak krzyżykowanie to numer jeden :)
Wracam zatem do mojego bukietu dla Rodziców.

Uściski! :)


82 komentarze:

Bardzo dziękuję za każde słówko :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...