Szop w przebiśniegach #2
Witajcie!
Czy ktoś jeszcze podobnie jak ja leci na oparach energii w ostatnim czasie? Zimno nie odpuszcza (dzisiejszy dzień pomijając), infekcje i inne choróbska również nie odpuszczają. Szpital u nas pełną parą, z małymi tygodniowymi przerwami... Antybiotykoterapia zalecana przez pediatrów zapętliła cała chorobową sytuację i w tym momencie zawzięłam się i moich chłopaków próbuje na nogi stawiać naturalnymi metodami leczenia. Mocno wierzę, że w końcu się uda wzmocnić ich odporność.
W związku z powyższym szopa w przebiśniegach przybyło malutko. Ostatni raz igłę trzymałam ponad 2 tygodnie temu. Albo nawet więcej. Kawałek brzuszka szopa przybył właśnie w ciągu tygodniowej przerwy od chorowania moich dwóch Cudów Świata.
Spacerując po lesie posadziłam przystojniaka w przebiśniegach i telefonem cyknęłam parę zdjęć. Ich jakość pozostawia wiele do życzenia. Ale nie wiem kiedy znowu pokażę postępy, więc jest jak jest :)
Kalendarzowa wiosna już za kilka dni, więc życzę nam wszystkim temperatur 15+ :)
P.S. W najbliższym czasie zmieni się odrobinę wygląd tej strony, więc odwiedzając mnie tutaj proszę nie być zaskoczonym ;)
P.S. W najbliższym czasie zmieni się odrobinę wygląd tej strony, więc odwiedzając mnie tutaj proszę nie być zaskoczonym ;)
Uściski!
Szop jest piękny a chłopakom DUŻO zdrówka życzę:-) Damy radę, aby do wiosny:-))
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńSzop w przebiśniegach wyjątkowy!
OdpowiedzUsuńSlodki ten hafcik:) U Ciebie nawet telefonem zdjacia sa piekne:) Duzo zdrowia dla calej rodzinki:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń:*
UsuńSzop w naturalnym środowisku prezentuje się cudnie:)))
OdpowiedzUsuńmówisz,że na oparach lecisz?..mnie już nawet oparów brakuje:))wstaję i najchętniej położyła bym się znowu:))
życzę chłopakom duużo zdrowia:)))i Tobie również:)
Dziękuję Bożenko :) Ja to jakoś w końcu się chyba zregeneruję ;) Oby chłopcy (Starszak zwłaszcza) ruszył do przodu bo mi więdnie w domu, bez kontaktu z rówieśnikami :)
UsuńI znów uczta dla oczu :) Eh, uciekłabym do tego lasu.. u nas leje! Oby do wiosny, zdrówka życzę :)
OdpowiedzUsuńJa bym się też tam zaszyła na pół dnia :)
UsuńWspaniały szop :) Jak dla mnie już wygląda rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńAga, szop jest rewelacyjny - świetnie wygląda w przebiśniegach!
OdpowiedzUsuńI trzymaj się z chłopakami, do wiosny już niedaleko :-)
Piękne zdjęcia! No ale nic dziwnego, w końcu zacny model do nich pozuje :)
OdpowiedzUsuńDuzo zdrowia, powodzenia w nowej terapii.
OdpowiedzUsuńMnie tez zdrowie ostatnio szwankuje, ale musze sobie sama radzic, jak zawsze.
Piegucho, to i Tobie w takim razie zdrówka! Trzymaj się!
UsuńJak każdy Twój haft - zachwycający. Zdrówka życzę :o)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńCzysta poezja! Jest przepiękny!
OdpowiedzUsuńBellissimo!!!
OdpowiedzUsuńPrzepiękny haft sfotografowany w cudnych okolicznościach przyrody :) pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńSzop to przepiękny haft :)
OdpowiedzUsuńzacwycający:)
OdpowiedzUsuńSzok cudny jest, a zdjęcia jak zwykle zachwycają oko :)
OdpowiedzUsuńSzop wyglada cudnie!!! A chorobska niestety sie panosza ale co zrobic. A naturalne metody pomoga na pewno. Ja nie podaje moim dzieciakom antybiotykow i (odpukac) choruja bardzo malo a nawet jak ich cos zlapie to bez lekow jakos sie z tego podnosza. Powodzenia!
OdpowiedzUsuńNo ja również zawsze z daleka od antybiotyków, ale "makaron na uszy mi ktoś nawinął", że lepiej, bo pomogą raz dwa. I faktycznie, raz dwa pomagają, ale za chwilę znowu się jakaś infekcja pojawia, i to inna od poprzedniej i tak się zapętliliśmy. Dziękuję :)
UsuńZakochałam się w tym szopie! Jest wspaniały!
OdpowiedzUsuńjuż jest piękny. dużo zdrówka życzę :)
OdpowiedzUsuńCóż za szop... ile backstitchy... brrr... :) :) Piękny!
OdpowiedzUsuńAguś choróbskom mówię zdecydowanie nie, a kysz, wysyłam pozytywne fluidy i mam nadzieję, że na taką odległość podziała :) Dzielna z Ciebie dziewczyna, że miałaś jeszcze chęć znaleźć przebiśniegi.
OdpowiedzUsuńCo do wzorku BB, to wiesz, że jak coś to się dogadamy jak będziesz miała kiedyś ochotę :)
No to w takim razie pozwolę się przypomnieć w sprawie BB :)
UsuńDziękuję za fluidy! Na pewno pomogą :)
A co do wyjścia w las- po 4-5 miesiącach siedzenia w domu, każda możliwość wyjścia gdziekolwiek to dla mnie swięto :D
Może i telefonem, ale i tak cudne zdjęcia! Życzę dużo, dużo zdrowia!
OdpowiedzUsuńUroczy zwierzaczek i widać że zachwycają go pierwsze oznaki wiosny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:-)
Śliczniutki zwierzak :) I piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńWyjatkowy dobry aparat w telefonie :) Szop prezentuje sie zjawiskowo ;masz talent do wyszukiwania oryginalnych wzorow :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w walce z chorobami,dluga bedzie walka ale wierze ,ze przyniesie efekty :)zycze z calego serducha :)
Poz.Dana
Dzięki Danusiu :)
UsuńPrzystojniak z tego Twojego szopa ;) Zdjęcia wykonane telefonem również fajnie się prezentują, zresztą zrobione Twoją ręką więc nic dziwnego :)
OdpowiedzUsuńU mnie ten sezon zimowy oceniam jako nie najgorszy. Dziewczynom dawałam tran w płynie z Mollersa oczywiście smakowy bo by nie przeszło ;) + bańki kiedy kaszel łapał. 3 dni i po chorobie. Teraz są dostępne szklane na pompkę i te polecam. Ja mam z firmy Med Plus i jestem bardzo zadowolona. Najlepiej stawiać na noc, a w dzień dziecko może już wstać tylko trzeba ciepło ubrać. Oprócz działania leczniczego wzmacniają także odporność. Pozdrawiam cieplutko :)
Joasiu! bardzo dziękuję!:)
UsuńJa właśnie od baniek zaczęłam. Dokładnie takich jak napisałaś. Zaczęłam profilaktycznie dwa razy, zaraz po antybiotyku, ale potem znowu się rozchorował. (System odpornościowy po kilku miesiącach jest bardzo biedny) W tym momencie infekcja szaleje i znów bańki + homeopatia. Wiem, że cudów nie ma po tak długim okresie chorowania, więc cierpliwie czekam na poprawę :)
Jest i piękny brzusiu u szopka :) ślicznie się prezentuje. Ty zawsze potrafisz pięknie ująć robótkę w kadr, nic tylko się uczyć od Ciebie :)
OdpowiedzUsuńŻycze dużo zdrówka dla Twoich pociech i Ty też się trzymaj zdrowo. Antybiotykoterapie są zabójcze dla odporności ale z czasem się na pewno wszystko unormuje i dzieciaczki będą hasać ile wlezie. Jeszcze słodziaki dadzą popalić ;p
Jeszcze raz Zdrówka! :*
Wygląda świetnie i jestem bardzo ciekawa jak będzie wyglądał w całości ukończony. Zdjęcia są śliczne! Jak zawsze :)
OdpowiedzUsuńŻyczę Wam dużo, dużo, dużo zdrowia.
Pozdrawiam cieplutko :*
Serdecznie dziękuję :)
UsuńUroczy ten szopek, ma przesympatyczna mordkę :)
OdpowiedzUsuńNo i Ty to nawet telefonem robisz takie zdjęcia, że tylko wzdycham z podziwu.
Pozdrawiam serdecznie i duuuużo, dużo zdrówka życzę!
Jaki piękny!!!!! Wiem, że zdjecie nie z lustrzanki, ale mnie satysfakccjonuje jako osobie oglądającej i podziwiającej Kochana, więc nie musisz się martwić :) Hafcik i sceneria jest idealna :) Buziaczki :*
OdpowiedzUsuńSzop rewelacyjny. A Tobie Aga zdrówka życzę i moc pozdrowień posyłam :)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że przybywa!
OdpowiedzUsuńPięknie się już prezentuje!
Duuuuużo zdrowia dla całej rodziny!!!!!
Szop na łonie natury - cudo! Ślicznie wygląda wśród żywych przebiśniegów!
OdpowiedzUsuńAch! Zakochałam się w nim :-) Niesamowity!
OdpowiedzUsuńCiężko się czyta o takim ciągnącym się sezonie chorobowym. Trzymam kciuki za powrót do zdrowia, siłę i cierpliwość.
OdpowiedzUsuńSzop w takim ujęciu telefonem wygląda bardzo dobrze, w przebiśniegach prawie jak ukończony :)
Dużo zdrowia dla maluchów. Szop bardzo ładny :)
OdpowiedzUsuńTez już czekam na taką piękną wiosnę.. z mleczami na trawie ;) Szop jest zachwycający już, nawet jeśli jeszcze nie cały. Pozdrawiam i słoneczka życzę ;)
OdpowiedzUsuńI cudnie. Z tym szopem. Że go przybyło ;) Bo z chorobami to kiepsko. Mój organizm też już strajkuje, już chcę słońca, ciepła i domu. A tu zimno i deszcz. Buuu. Za to Twoje przebiśniegi śliczne.
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka chłopaczkom!
OdpowiedzUsuńjaki fajny :)
OdpowiedzUsuńZdrówka dla chłopaków. U nas o dziwo w tym zimowym sezonie nic nie dopadło.
OdpowiedzUsuńA to chyba dzięki wyciskarce do owoców i codziennej dawce owocowych witamin.
Uwielbiam Twoje interpretacje fotograficzne w przedstawianiu hafcikow. Szop jest uroczy.
śliczny haft w pięknej wiosennej oprawie! dużo zdrowia:))
OdpowiedzUsuńChoróbska wstrętne przepędzamy na cztery wiatry z Twojego domu! Wszystko pójdzie swoim tempem.. ważne, że do przodu.. Szopowi ładnie w tej leśnej, wiosennej scenerii :-)
OdpowiedzUsuńUściski przesyłam!
Zdrówka dla Ciebie i Twojej rodzinki życzę :)
OdpowiedzUsuńSzop w coraz piękniejszej odsłonie, no i ta sesja zdjęciowa na łonie natury - pięknie :)
Świetny szop :) Zdrówka życzę :)
OdpowiedzUsuńCudne futro ma ten szop :D pięknie mu w przebiśniegach :))) Agnieszko, przesyłam kilka kwantów energii dla Ciebie i dużo dużo zdrowia dla chłopców :* ściskam mocno!
OdpowiedzUsuńSzop w przebiśniegach się prezentuje się cudownie :)
OdpowiedzUsuńZdrowia dla Was :*
Świetny szop :)
OdpowiedzUsuńzdrówka życzę i trzymam kciuki za chłopaków - jeszcze trochę Aguś i wiosna rozgości się na dobre, może wtedy nieco odetchniesz. Tego Ci z serca życzę! Szop cudny. Zakochałam się. :) pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńPrzykro mi bardzo , że choróbska wróciły :(
OdpowiedzUsuńCo do szopa to fotki cyknięte nawet z telefonu i tak są urocze :) Jest szop, i prawdziwe przebiśniegi...miodzio!
Zdrówka dla Was Kochana!
Szop - rewelacja, choc przecież jeszcze nie ukończony.
OdpowiedzUsuńTa zima pod względem chorób była najgorsza od kilku lat, choroby się zapętlały, przechodziły jedna w drugą. Koszmar. Oby wiosna okazała się zdrowsza dla wszystkich.
:)
Nie ma to jak stare, sprawdzone metody leczenia. Antybiotyki potrafią pomóc, ale też zrobić dużo złego w organiźmie...
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka dla Was.
Szop wspanaiły. Twoje hafty zawsze mi się podobały :)
Piękny szop!
OdpowiedzUsuńZdrówka dla Ciebie i Twojej rodzinki:-))
Pozdrawiam serdecznie!:)
xxBasia
cudne xxx :)profesjonalizm w każdym calu:)
OdpowiedzUsuń