Krzywulce - niebieskie kwiatuszki w zastosowaniu

15:08 Jarzębinowa 61 Komentarzy

Maszynowy debiut już za mną :)


Nie jest to dzieło, które za bardzo nadaje się do prezentacji bo: szycie jest krzywe, niedopracowane, pełno niedociągnięć niezbyt udolnie zamaskowanych ;) ale w takich zawieszkach właśnie urok. Krzywulce są moje od A do Z i już wiszą w mieszkaniu jako dekoracja :)






A ponieważ dzisiaj pogoda pod psem i zajęć na powietrzu z Piterem nie mieliśmy, zatem zdjęć trochę powstało:






len belfast 32 ct
wzór- czeluście interetu
materiał- "tłuste ćwiartki" od Edytki

***

Chciałam się jeszcze pochwalić paczuszką, jaka dotarła do mnie jakiś czas temu od Ani,
 a która zawierała wygraną-niespodziankę w candy. A w niej same cuda :) Podoba mi się wszystko, ale tak najbardziej, najbardziej serce moje skradł kawał lnu, ręcznie tkanego przez babcię Męża Ani. To niezwykły skarb, który na razie został schowany i poczeka na stosowne i godne dla niego zastosowanie. 
Oprócz materiałów do haftowania, łakoci (których na zdjęciu nie widać, ponieważ zostały dawno skonsumowane) i innych niezbędnych akcesoriów, upominek znalazł także Piotruś, dla którego Ania wykonała hafcik - imię z kaczuchą na ręczniczku :)  Jest słodki!


Aniu- raz jeszcze dziękuję!

***
A już następnym razem powrót do świata skrzatów krasnali... :))

Ściskam!

Powiązane:

    61 komentarzy:

    1. A tam, zaraz krzywulce. Raczej klimatyczne, urocze i niepowtarzalne rękodzieła ;)

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Takie są :) Mnie się bardzo podobają, ale krzywe są jak fix :)

        Usuń
    2. Nie od razu Kraków zbudowano, ponoć. A len od babci rarytas. :)

      OdpowiedzUsuń
    3. Prześliczne serduszka! ja jestem zachwycona....baaardzo mi się podobają☺
      Pozdrawiam cieplutko i gratuluję cudnej wygranej! za ten len dałabym się pokroić:)

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Hihi..nie Ty jedna za ten len...:)
        Dziękuję za komplement:)

        Usuń
    4. Są PIĘKNE :) I zazdroszczę Ci dogadania się z maszyną - moja nadal nie chce ze mną współpracować :)

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Szczerze ? Z maszyną to póki co dogadał się mój Małżonek :) Ja jeszcze muszę poćwiczyć ;p

        Usuń
    5. ja też zaczynam przyjazń z maszyna , a jak wyjdzie to zobaczymy , lubię takie dekoracje, piękne prezenty

      OdpowiedzUsuń
    6. Oj i własnie w tym że są takie krzywe ich urok przebija! No to coś mi się zdaje, że niedługo nas uraczysz jeszce jakimś maszynowym cudem! Ja też swego czasu próbowałam, nawet nieźle szło, ale na poczatku , żeby szyło się prosto dosłownieręką kręciłam zamiast uzywać ,,gazu" :-)))

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Elu...wstyd się przyznać, ale co tam....Ja też mam właśnie problem z zakrętami :) Dlatego serduszka są takie ścięte u góry :) Hihi...

        Usuń
      2. Czwarte zdjęcie od góry....prosto do magazynu wnętrzarskiego...oponuję:-)

        Usuń
    7. Boziu toc ja bym w zyciu nigdy nie powiedziala ze to jest Twoj debiut w szyciu ! Przecudnie te serducha Ci wyszly ! Jestem totalnie nimi zachwycona i zauroczona :) Oby tak dalej :)

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Szymka, jesteś kochana i bardzo Ci dziękuję, ale one naprawdę są krzywulce :)

        Usuń
    8. Wcale nie takie krzywulce :) bardzo ładnie Ci wyszły te serducha jak na pierwszy raz!
      Lubię takie ozdoby, są urocze.
      pozdrawiam

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Dziękuję :) Są moje i nawet takie krzywe są fajną ozdobą :)

        Usuń
    9. Piękne zawieszki i urocze zdjęcia :-) Szczególnie urzekły mnie guziczki :-) Lnu od Babci zazdroszczę :-)

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Tak, len od babci jest skarbem wielkim! Zdjęcia tworzone z Piotrusiem :) Dziękuję!

        Usuń
    10. Ja tam wad nie widzę !!! Ładnie się prezentują :)))
      I jestem zachwycona Twoim nowym banerkiem !!! Cudo!!!

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Ohhh dziękuję! Pierwsza zauważyłaś i skomentowałaś banerek! :) Dziękuję!

        Usuń
    11. Przepiekne te serduszka! :) Wygladaja uroczo!! :)

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Takie słodaśne miały być właśnie, ale w jedynym tonie :)

        Usuń
    12. Bardzo podobają mi się kolory. Zawieszki są prześliczne :)

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. W sumie to była improwizacja, ale efekt i mnie się bardzo podoba :) Dziękuję:)

        Usuń
    13. Krzywulce są prześliczne :)))
      Upominek dostałaś cudny a taki len ech marzenie, z pewnością wyczarujesz z niego coś cudnego.

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Na razie len niestety musi poczekać a lepsze czasy ( i czas) :)
        Dziękuję

        Usuń
    14. Świetne krzywulce;) Uwielbiam tego typu urocze dekoracje. Wisi, dynda..jest super!
      Świetnie zostaliście obdarowani;) Pozostało czekać cierpliwie, co na tym lnie powstanie...może coś na magiczna ścianę?;) Pozdrawiam cieplutko.

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. HIhi...najpierw ta ściana musi się rozrosnąć :) Limit wyczerpany póki co. Następne hafty będą szły do szuflady i czekały na wymarzony domek :)

        Usuń
    15. Oj taki debiut to dla mnie marzenie, bo moja maszyna czeka już od grudnia, ale się jeszcze nie odważyłam. Powtórzę za innymi , że w tym ich urok, że nie są idealne, bo przecież nie o to chodzi, by mieć idealną zawieszkę ze sklepu, liczy się satysfakcja z wykonanej pracy, więc szyj dalej :)

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Masz absolutną rację! W takich niedoskonałych ozdobach cały urok! Ktoś zapyta skąd ? no moje- i to jest najfajniejsze! :)

        Usuń
    16. Eeee, zawsze za pierwszym razem wychodzi nieco "artystycznie":P Ale pomysl super! I te hafty cudne!!!!!!!!
      Pozdrawiam
      Anka

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. A Ty jeszcze nie na wczasach :)
        Witam Cię! podczytuję Twojego bloga i myślałam, że Ty już nos opalasz :)
        Dzięki za komplement...hafciki malutkie więc w Twoim typie :)

        Usuń
      2. Podczytujesz i sie nie odzywasz? Nieladnie:P 15 maja to ja do domu lecialam:P A teraz juz znowu w labie.

        Usuń
    17. krzywulce sa unikatowe - i w tym ich wartosc ... a doddatkowo sa super - pozdrowionka :)

      OdpowiedzUsuń
    18. I ja również uważam,że Twoje krzywulce są wspaniałe-nie przejmuj się tym,że nie są idealne (a co to właściwie jest i kto wie jak powinno wyglądać ;)) Piękny upominek otrzymałaś-gratuluję .
      Pozdrawiam.

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Hihi...masz rację :) Mnie też się podobają i dlatego je chciałam Wam pokazać, chociaż Mąż sugerował, żeby jeszcze poćwiczyć ;p

        Usuń
    19. Aj tam Jarzębinko krzywulce nie krzywulce ważne, że Twoje i , że spróbowałaś przygody z maszyną :) Oj chyba cały ich urok tkwi w tych "krzywiznach". Moim zdaniem całkiem gustowne i fajna tkanina, niebieski kwiatuszek znalazł także swoje zastosowanie :) Szyj dziewczyno ile wlezie :) Co do nagrody, tak jak pisałam, cała przyjemność po mojej stronie :) Cieszę się, że doceniasz to co wybrałam i mam nadzieję, że znajdziesz dla nich zastosowanie :)

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Oh Aniu, żeby czas można było tak rozciągnąć! :)
        Dziękuję bardzo- krzywulce są moje i i ta jestem z nich dumna. A jak będę już bardziej wprawiona w szyciu, to i tak będę mieć do nich sentyment, bo są pierwszymi uszytymi przeze mnie rzeczami :)
        Aniu- na pewno wszystko z Twoich prezentów zostanie wykorzystane :)

        Usuń
    20. Jak tu słodko - serduszkowo :) Piękne :)

      OdpowiedzUsuń
    21. Nie od razy Rzym zbudowano, zawsze na początku trzeba się trochę pomęczyć :)
      Mimo niedoskonałości w szyciu reszta elementów gra ze sobą świetnie. Serducha wyglądają rewelacyjnie na twoich zdjęciach, bardzo mi się podoba to gdzie są jedno na drugim - miodzio :)))

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Dziękuję bardzo! Jak napisałam wyżej, najpierw miałam tkaninę, później wyhaftowałam kwiatki, które mi się podobały aż w końcu wszystko razem jakoś mi zagrało :) Efekt też mi się całkiem podoba :)
        I dziękuję za docenieni zdjątek :)) Przy takiej marnej pogodzie niełatwo było coś pstryknąć sensownego

        Usuń
    22. kiedyś w gazecie widziałam wzór na serduszka, był jeszcze bardziej krzywy niż Twoje, więc spokojnie możesz pisać, że tak miało być, taka moda:)))))

      OdpowiedzUsuń
    23. Mi się podobają te "krzywulce":) Bardzo pięknie wykonane serduszka!

      OdpowiedzUsuń
    24. Odpowiedzi
      1. :) Mają coś w sobie rzeczywiście :) Moi teściowie są zachwyceni :)

        Usuń
    25. Śliczne te serduszka:) i te kolory:) pozdrawiam

      OdpowiedzUsuń
    26. ładne serca, super prezenty
      a u mnie coś na dzień dziecka :) Pozdrawiam

      OdpowiedzUsuń
    27. same skarby Aguś - począwszy od Twoich serduszek (takie są najcudowniejsze - idealnie równe to chińskie są ;-)) a skończywszy na wygranej - na pewno zrobisz z wszystkiego właściwy użytek :))
      pozdrawiam słonecznie ( a co tam, że leje ;-))))! buziaki :)

      OdpowiedzUsuń
    28. Serduszka są ekstra! Jedyne w swoim rodzaju. Przecież nie muszą być idealne. Świetnie się prezentują!!!

      OdpowiedzUsuń
    29. I tak najlepsza w tym wszystkim jest Twoja radość :D dzięki niej Twoje zawieszki są dla mnie mega urocze ;) Nie mogę się doczekać kolejnego wpisu, z wiadomych przyczyn ;)

      OdpowiedzUsuń
    30. Jak na debiut w szyciu, to te serca są rewelacyjne, gratuluję!! Kolorki bardzo mi się podobają:)

      OdpowiedzUsuń
    31. Słodkie te serduszka, za jakiś czas będziesz się do nich uśmiechać :)
      Ja jak wspominam moje początki z maszyną to nie mogę uwierzyć że teraz szyję ;)

      OdpowiedzUsuń

    Bardzo dziękuję za każde słówko :)

    Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...