Fee Bleue # 1
Kochane, bardzo dziękuję za komentarze pod anemonami. Ciepło na serduchu mi się zrobiło, że jeszcze zaglądacie, tym bardziej, że czas jakiś mnie nie było ani tutaj, ani na waszych blogach. Dziękuję!
Cieszę się, że zdjęcia Wam przypadły do gustu. Z racji braku czasu powstają one spontanicznie w jednym miejscu- drewnianej altanie na wsi :) Całe szczęście dookoła jest mnóstwo łąk, pól i las, które właśnie dostarczają mi inspiracji. No i jeszcze prawie stuletni, dębowy stół, który widać na zdjęciach poniżej :)
Ostatnio otwarłam moją szufladę z zaczętymi haftami...no cóż. Nigdy nie miałam rozpoczętych więcej niż dwóch haftów....tymczasem okazało się, że jest ich znacznie więcej :o
To przez ten szał, który mnie ogarnął, kiedy byłam w ciąży. Haftowałabym najchętniej 8 obrazków na raz. Postanowiłam więc, raz na jakiś czas powracać do tych rozpoczętych prac. I tak na pierwszy ogień wyciągnęłam Fee Bleue. Wzór, który opracowała Валерия Касинская na podstawie ilustracji J.B. Monge.
Zdjęcia jakości średniej, bo robiłam je telefonem.
Przepiękny obrazek, który w dwóch wersjach kolorystycznych można również podglądnąć TU. Ja zdecydowałam się na haft wg oryginalnej rozpiski autorki.
Na tę chwilę prawie cała sukienka zrobiona, zostało drugie tyle, czyli skrzydła :) Ale ponieważ wzór posiadam w kiepskiej jakości, to do tych skrzydeł nie bardzo mi spieszno. Mam jednak nadzieję do końca wakacji skończyć tą Piękność.
Tymczasem korzystajcie z uroków lata! :)
Uściski!
58 komentarze:
Bardzo dziękuję za każde słówko :)