Fée a Martin-Pecheur, czyli zimorodek (Nimue) # KONIEC
Zimorodka skończyłam już jakiś czas temu, ale zwlekałam z jego
prezentacją, ponieważ chciałam go najpierw oprawić. Ale sprawa z ramą do
tego obrazka nie jest taka prosta. Muszę znaleźć coś odpowiedniego na
moją ścianę, a to pewnie chwilunię potrwa dlatego nie zwlekając:
Fée Martin - Pecheur :
Obrazek wyszywało się sprawnie,
nawet bardzo. W kość dały mi tylko skrzydełka, nad którymi przez
nieszczęsną metalizowaną nić spędziłam zdecydowanie za dużo czasu:)
Konar natomiast poszedł expresem.
Swoją
drogą bardzo podobają mi się te półkrzyżyki. Wyszywałam je nie jedną
nitką jak jest zalecone we wzorze, ale dwoma. Nie ginęły na tym kolorze
lnu.
Myślałam, że zajmie mi czas na parę miesięcy, tymczasem niespełna dwa i jest! Podobne odczucia miała zresztą
Ela.
A przy okazji, Elu- bardzo dziękuję za wspólne wyszywanie :) Było mi
niezmiernie miło dzielić się uwagami i postępami. Polecam się na
przyszłość :))
Szczególnie w całym obrazku podoba mi się buźka elficzki. Całkiem mi się udała :))
I kilka danych na temat samego haftu:
Len Belfast 32 ct, kolor naturalny
mulina DMC zwykła + metalizowana E301
haft co dwie osnowy płótna
krzyżyki- haft dwoma pasmami muliny
półkrzyżyki - haft dwoma pasmami muliny
kontury- jedno pasmo muliny
wymiary: 25 cm x 27cm
producent wzoru: Nimue
Teraz czekam z niecierpliwością na zimorodka, którego już prawie kończą dziewczęta:
Nati B.oraz
Alina.
Szczególnie jest to wyczekiwany przeze mnie finał, ponieważ ten ptaszek będzie miał zamknięty dzióbek :) Polecam zatem podglądanie postępów u dziewczyn.
I jeszcze kilka zdjątek:
W tym momencie u mnie na tamborku również Nimue :) Jakoś nie mogę się rozstać z elficzkami i ich zwierzątkami :) Dość monotematycznie, ale co zrobić jak lubię :)
***
Bardzo, bardzo serdecznie witam nowe obserwatorki.
Serducho się raduje wiedząc, że moje prace się podobają.
Dziękuję również za wszelakie komentarze- one także są dowodem Waszej sympatii.
Ściskam!!!
76 komentarze:
Bardzo dziękuję za każde słówko :)