piątek, 28 lipca 2017

Błękity

Kochane dziewczyny! Serdecznie dziękuję za te piękne słowa pod notatką o listku paproci :) ....nie wiem w zasadzie co napisać, bo nie spodziewałam się tak pozytywnego odbioru koszulki prezentowanej na żywym organizmie :) Bardzo chciałam nadać zdjęciom odrobinę magii i tajemniczości, ale zważywszy na okoliczności jakie miały miejsce podczas robienia zdjęć (atakujące komary,  zniecierpliwiony mąż opędzający się od strzyżaków, moi synowie dookoła, mający zupełnie odmienną wizję aranżacji, tego gdzie co ma stać i wyjadający jeżynki z kubeczka,...) no nie sądziłam, że się to uda. A jednak.. :)
A dzisiaj błękity.
Bigiel czyli zapięcie do portfelika kupiłam szmat czasu temu. Kompletnie o nim zapomniałam. Do czasu kiedy Anna Maria S zaprezentowała kilka wyhaftowanych, własnoręcznie uszytych portmonetek - tutaj przykładowa <klik. Zainspirowana jej pracami, kilka tygodni temu spróbowałam i ja swoich sił :)
Z jednej strony portfelika znalazł się haft z kluczem, a z z drugiej wstawka z maleńkimi heksagonami. 
Pozostając w temacie kluczy, dorzuciłam zawieszkę kluczyka, co widać na zdjęciach. Potem ją ściągnęłam, bo po pierwsze stwierdziłam, że co za dużo to niezdrowo, po drugie przeszkadzała mi w zamykaniu.
Do środka wszyłam podszewkę w kolorach pasujących do całości- niebieską łączkę. 
Wyszło troszkę krzywo, tu i ówdzie pasowałoby poprawić, ale ponieważ to moja pierwsza praca z biglem, to nie kłócę się ze sobą :) Po prostu następnym razem bardziej się przyłożę. Bo moja wyobraźnia podpowiada mi przepiękną, własnoręcznie zrobioną i ozdobioną haftem torebkę typu listonoszka...

Uściski! :)

39 komentarzy:

  1. Wyszlo przepięknie, super, obie strony mi sie podobają, u mnie ze 3 bigle czekają i juz mnie chyba wolaja, zeby je uzyc :) Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  2. cudnie! za co się nie zl apiesz - czarujesz Agus!! czekam na listonozke;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Niezwykłe zdjęcia...! Ten pęk kluczy, stare szlachetne drewno i suszona lawenda... jakbyś z bukietem polnych kwiatów wbiegła na babciny strych, i tam znalazła taki cudny haftowany portfelik... moja wyobraźnia układa swoje własne historie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aaa! i jeszcze tylko dodam że ostatnio jestem oczarowana użytkowym wykorzystaniem haftu... mam nawet w domu bigle więc czas je odszukać i trochę zadziałać twórczo ;) dzięki za inspirację :*

      Usuń
  4. Magiczne aranżacje! Portfelik piękny.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wyszło cudownie, a nie krzywo! Piękne te Twoje błękity, a sesja jak zwykle zachwycająca :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pewnie będę nudna, powtarzająca się i mało oryginalna w swoim komentarzu, ale dla mnie ten portfelik to mistrzostwo - po pierwsze, bo w kolorach błękitnych, po drugie, bo na lnie, a razem to zestawienie jest po prostu doskonałe... i po trzecie zdjęcia... miło patrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  7. No portfelik jak się patrzy! A ja jak zwykle nie mogę napatrzeć się na zdjęcia. Stare klucze, piękne kwiaty i zboże. Masz świetne oko do zdjęć Aguś :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Przeżyłam lekki szok czytając o przeciwnościach w trakcie sesji zdjęciowej z koszulką. Klimat oddany w 100%!!! Jeszcze raz gratulacje dla fotografa i modelki 😉
    Portfelik uroczy, chylę czoła przed 1-centymetrowymi heksagonami😲 Całość bardzo smakowicie się prezentuje😊
    Ja wieki temu kupiłam zestaw do wykonania torebki. Ale musi poczekać😉 może w przyszłym roku....

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo mi się podoba zmiana na Twoim blogu,ale to już Ci chyba pisałam:)))
    portfelik słodki:)przypatruję się co jakiś czas tym ślicznym maleństwom,ale jakoś nie trafiłam nigdzie na bigle:))))

    OdpowiedzUsuń
  10. Rewelacyjnie Ci to wyszło! Od dawna planuję sobie coś takiego uszyć z jakimś haftem.

    OdpowiedzUsuń
  11. Śliczny portfelik i jak zawsze po mistrzowsku zaprezentowany. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. "to nie kłócę się ze sobą" - ta fraza najbardziej mi się podoba! Jest wspaniale. Pod każdym względem. Zresztą, nie dziwi nic - jak w słowach znanej piosenki :-)
    Pozdrówko!

    OdpowiedzUsuń
  13. Kiedyś lubiłam szyć, teraz haft pochłonął mnie całkowicie. Niekiedy tylko zastanawiam się, czy nie tracę czasu robiąc takie " nieużytkowe " przedmioty. Ale jak widzę i dla użytecznych rzeczy haft może być dobrym miejscem.

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetnie wyszedł Ci ten portfelik! Czekam na listonoszke.Uwielbiam hafty na rzeczach użytkowych. Super!

    OdpowiedzUsuń
  15. Tez mam bigiel, ale nie wiem czy by mi cierpliwosci starczylo.
    Twoj portfelik swietny!
    Poz.Dana

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetna portmonetka i rewelacyjne zdjęcia. Czekam na listonoszkę, bo na pewno będzie piękna.

    OdpowiedzUsuń
  17. Lubię błękity:)) Całość prezentuje się wspaniale!

    OdpowiedzUsuń
  18. Przepięknie zaaranżowany pokaz! a torebeczka wyszła fantastycznie:))

    OdpowiedzUsuń
  19. Często zastanawiam się jak powstają takie blogowe sesje zdjęciowe. Czy blogerki wnętrzarskie sprzątają jedno pomieszczenie, ustawiają statyw i robią zdjęcia mając górę prasowania za plecami ;) Im młodsze dziecko tym bardziej kreatywne i chcące pomóc, więc domyślam się jaki mieliście ubaw. Niemniej ze zdjęć bije taki spokój...
    Portfelik jest prześliczny. Bardzo trafnie dobrałaś tkaniny, bo mam wrażenie, że to taki typowo letni portfelik :) Nie wiem jakie niedociągnięcia Ty tu widzisz. Ja jestem zachwycona :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Urocze maleństwo :) Poradziłaś sobie koncertowo! Sesja świetna...uwielbiam chabry...od razu przypomina mi się dzieciństwo :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Cudeńko! :) I piękne zdjęcia, rewelacyjna aranżacja :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ty to jednak wiedźma i czarownica jesteś!! Bez pomocy "magii" nie da się takich cudów robić i tak cudownie ich pokazywać.
    A co do poprzedniej sesji to się zastanawiałam czy samowyzwalacz, czy jednak inna dusza po drugiej stronie aparatu. Dobrze obstawiłam inną duszę. Cudownie Cię mąż obfocił :)))
    margoinitka.pl

    OdpowiedzUsuń
  23. wyszlo fajniuchno :) .... pozdrawiam I obiecuje czesciej wpadac ... (bo wreszie po studiach to moze I czas sie znajdzie) :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Fajnie wyszło. Sliczna ta mała portmonetka i to po obu stronach. Też się przymierzam do jakiejś biglowej torebki - oczywiście z haftem.
    Będę czekać na Twoją listonoszkę.
    Pozdrawiam serdecznie :*

    OdpowiedzUsuń
  25. Ocho, wygląda świetnie :) Bardzo mi się podoba taki malutki portfelik.

    OdpowiedzUsuń
  26. Aguś, i co ja mam jeszcze napisać?
    Dziewczyny wspaniale skomplementowały Twoją pracę i magiczną sesję zdjęciową :-)
    Zaglądam do Ciebie z ogromną przyjemnością i zawsze jestem zachwycona.
    Portfelik jest boski i podziwiam za te małe heksie.
    Pozdrawiam słonecznie ☀

    OdpowiedzUsuń
  27. I wyszło super, nie ma do czego się przyczepiać. Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Brawo Aguś. Śliczna praca!
    No i prosze pomyśleć by można, że sesja z poprzedniego posta zrobiona była w ciszy i spokoju, tylko Ty i natura (no dobra fotograf co najwyżej), ale dzieciaki z własną wizją... :D SZACUN dla Was :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Prześliczna, zachwycająca praca, a czy gdzieś jest taki poradnik jak zrobić taką kosmetyczkę, bo jeśli chodzi o haft to bez problemu,wyhaftuję, ale te wykończenia, czy to do czego haft wykorzystać, zazwyczaj spędzają sen z powiek...

    OdpowiedzUsuń
  30. Haft na rzeczach użytkowych mnie zachwyca od dawna, myślałam o jakimś etui na okulary, ale wciąż brak weny. Twój portfelik jest uroczy. I jak zwykle cudne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  31. wow naprawde super :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Nawet nie wiedziałam ze samemu mozna cos takiego wyczarować :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każde słówko :)