sobota, 8 lutego 2020

Trzmiel

Trzemiele to jedne z pierwszych owadów, które pojawiają się po zimie, aby dzielnie pracować wśród kwiatów. Wprawdzie miodu nie robią, ale dzięki swojej specyficznej budowie potrafią zapylić trudno dostępne kwiaty, z ktorymi pszczółki sobie nie radzą.
 Jako dzieciak uwielbiałam słuchać ich głębokich odgłosów i miałam ochotę pogłaskać to puchate futerko, którym trzmiele są pokryte :)
Wzór trzmiela to Thea Gouverneur a ja haftowałam na Murano w kolorze kości słoniowej. Z tej samej serii jest jeszcze pszczoła, którą również chciałabym kiedyś wyhaftować. W naszym domu, do którego wprowadziliśmy się tuż przed świętami - jest sporo ścian do zapełnienia ;) A jako, że nasze gniazdko jest usytuowane na wzórzu, tuż pod wiekową lipą, to pszczółki i inne pracusie są i będą zawsze mile widziane. 
I tu zdradzam (dla tych, którzy nie wiedzieli) powód mojej nieobecności na blogu. Ostatnie dwa lata spędzilismy na budowie. Na dwa lata zawiesiliśmy nasze pasje na kołek. Po tym rollercosterze budowlano-wykończeniowym domu i naszej rodziny mamy nadzieję przyszedł spokojniejszy czas. I mimo, że sporo przed nami jeszcze pracy- dom to wszak studnia bez dna- nie tylko finansowego, to zdecydowanie milion razy więcej pracy za nami. Pierwszy rozpoczęty i pierwszy zakończony haft w domu Pod Lipą to właśnie trzmiel :)Małgosiu-Margonitko i Basiu, serdecznie Wam dziewczyny dziękuję za doping i ciepłe słowa jakimi mnie częstowałyście w tzw międzyczasie :*
Dziękuję również wszystkim odwiedzającym tego bloga. Statystyki pokazały, że mimo ciszy z mojej strony nadal tu bywaliście. Dziękuję!

Do sklikania niebawem! :)

53 komentarze:

  1. Wspaniale, że wróciłaś! Tęskno za Twoimi haftami i zdjęciami😍 Trzmiele to bardzo wdzięczne i dźwięczne owady...z chęcią bym się do nich przytuliła❤
    Mnie też długo nie było z powodu różnych zawirowań życiowych ale pocieszam się chociaż małymi haftami. Szczęśliwego mieszania dla całej Rodzinki w nowym domku🏡❤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak! To właśnie to uczucie chęci przytulenie się :))
      Serdecznie Ci dziękuję <3 Mnie wciąż brakuje tego bytowania w blogosferze, na Waszych blogach równie mocno jak czasu na haftowanie. Ale malutkie kroczki- to zawsze do przodu. Ściskam!

      Usuń
  2. Wspaniały haft, mnie też marzy się trzmiel, kocham tez pszczoły😁, obraz jest fantastyczny i to z moimi ulubionymi wiosennym kwiatami! Naprawdę przepiękny.
    Zazdroszczę Ci domu☹️ życzę Wam w nim szczęścia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja za pszczółkami też przepadam! Dlatego kiedyś wyhaftuję sobie jeszcze takiego małego bzyka. Bardzo dziękuję! :*
      Domu nie trzeba zazdrościć; Zanim w nim zamieszkaliśmy mnóstwo pracy nas kosztował, wyrzeczeń i emocji- nie tylko dobrych.... Mam nadzieję teraz tylko lepiej.

      Usuń
  3. Gratuluję nowego gniazdka :) Cieszę się, że wróciłaś na bloga i znów będzie można delektować się tu Twoimi pracami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Nie wiem wprawdzie z jaką częstotliwością się będę tu pojawiać, bo póki co zdecydownie za rzadko, również z wizytami na innych blogach, ale mam nadzieję nie zamilknę na kolejny rok :)

      Usuń
  4. Cześć! :)
    Zastawiałam się nie raz, gdzie się podziewasz, teraz wszystko jasne. Gratuluję Wam nowego domu, jest czego, prawda? :)
    Trzmiel (z daleka) wygląda jak prawdziwi, pięknie go zrobiłaś! Choć w sumie to oczywiste, wszak Jesteś czarodziejką igły :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sylwuś, Twoje słowa zawsze jak miód <3 dziękuję!
      Jest się z czego cieszyć, to prawda. Zwłaszcza jak się przeniosło z 40 metrowego-nie swojego mieszkania na 3 razy większą i swoją powierzchnie....bajka :)

      Usuń
  5. Piękny trzmiel, wygląda na pracochłonny... Miłego mieszkania w nowym domu, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie był pracochłonny, to malutki hafcik tak naprawdę, ale całkiem wdzięczny :) PSzczoła jest bardziej skomplikowana z tego co widziałam :)
      Dziękuję!

      Usuń
  6. Piękne - zapraszam tez na mojego bloga https://pracowniasielskachata.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. No Aga! Powrót z tak zwanym przytupem :D Kobieto, Ty to masz niesamowite oko to świetnych wzorów. No to co? Teraz czekam na pszczółkę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj Ewcia- nie wiem czy z przytupem, raczej nieśmiało i po ciuchutko, to malutki hafcik :) Ale i pszczółka kiedyś pewnie doczeka się miejsca w naszym leśnym domu ;)

      Usuń
  8. Aga, cudny trzmiel! Bardzo się cieszę że w domu pod lipą możesz już spokojnie wieczorami czarować igłą :) ściskam mocno!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Asiu! Nawet nie wiesz jak bardzo tęskno mi było do tamborka :) Uściski!

      Usuń
  9. Cieszę się, że już jesteś i gratuluję zamieszkania w DOMU :-)
    Brakowało mi Twoich haftów i przepięknych zdjęć :-)
    Trzmiel jest zachwycający i czekam cierpliwie na kolejne Twoje hafty, które zaczarują czasem szarą codzienność :-)
    pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo, bardzo dziękuję! Trochę czasu mi zajmie zanim wrócę na szybszych obrotach i z haftami i zdjęciami, aparatu- nie licząc tego w komórce- nie trzymałam kilkanaście miesięcy! Myśli twórcze szybowały w stron wnętrz i użyteczności Domu... Ale liczę na balans :) We wszystkim. Dziękuję i ściskam!

      Usuń
  10. Oj, naprzekładałaś się tych niteczek, ale efekt cudny.Miłego mieszkania w nowym domu i radości w jego ozdabianiu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogromną radość sprawia mi właśnie zapełnianie przestrzeni w domu :))) Dziękuję!

      Usuń
  11. Życzę Ci samych cudownych chwil w Domu Pod Lipą i wielu cudownych haftów, którymi zapełnisz ściany.
    Trzmiel jest przepiękny!

    OdpowiedzUsuń
  12. Dom Pod Lipą - cudnie niech się mieszka.
    A trzmiel jest prześliczny.

    OdpowiedzUsuń
  13. Przepiękny haft :) Jak zwykle mistrzostwo :)

    OdpowiedzUsuń
  14. haft wykonany perfekcyjnie

    OdpowiedzUsuń
  15. Cudny haft, widziałam go już kilka razy i zawsze prezentuje się pięknie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nareszcie Cię widzę! Myślałam wciąż, co się dzieje z Tobą... a tu taka wspaniała wiadomość!! Gratuluję ukończenia budowy domu, to musi być wielkie szczęście taka przeprowadzka :-)))
    A trzmiel zachwyca. Czekam teraz na tę pszczółkę :-)
    Serdecznie pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Aniu! Tak...Swoje artystyczne zapędy przez jakiś czas zamiast krążyć wokół haftów i ich zdjęć szybowały w stronę urządzania domku. Może dzięki maxymalnemu skupieniu obyło się bez architekta wnętrz ;) A wszystkie wnętrza w leśnym domku Pod Lipą urządzaliśmy sercem ;)
      Raduje taka zmiana bardzo! :)) Serdeczności Aniu :)

      Usuń
  17. Cieszę się że wróciłaś. Haft przepiękny i mam nadzieję że znajdziesz czas jeszcze na pszczołe. Wszystkiego dobrego w Nowym domu 😀😗

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również się cieszę, ze jestem- mam nadzieję ciut dłużej niż ostatnim razem ;)
      Dziękuję!:*<3

      Usuń
  18. Uroczy, a te skrzydełka wyglądają jak prawdziwe:-) Wspaniale, że udało się Wam zamieszkać w nowym domu i że wszystko powoli wraca do normy, to z pewnością będzie dla Was wspaniały czas. Wszystkiego co najlepsze:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jest to wprawdzie wzór najwyższych lotów, konturów niewiele, ale potrafi się obronić, zwłaszcza jak się na niego patrzy z daleka :) Dziękuję Basiu- mamy nadzieję na spokojniejszy teraz czas! Ściskam! :*

      Usuń
  19. Trzmiel jest piękny i rzeczywisty :) Bardzo ,bardzo mi się podoba. Życzę Ci mnóstwa takich pięknych prac w nowym domku :) Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie dziękuję! Mam nadzieję na wiele twórczych chwil w domku :)

      Usuń
  20. Cieszę się, że wróciłaś. I od razu z takim uroczym haftem.
    Wszystkiego dobrego w nowym miejscu :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Jak żywy :) gapię się na niego i nie wierzę ,że wyszyty!
    Świetnie ,że jesteś ,tęskniłam
    Poz.Dana

    OdpowiedzUsuń
  22. Cieszę się, że zaczęłaś nowy rok również tutaj.
    W dzieciństwie również podobało mi się futerko wszystkich latających bąków, ale nigdy nie odważyłam się któregoś dotknąć z uwagi na "nieskończoną" ilość nóg. Te odnóża do tej pory mnie paraliżują :D
    Ale Twój trzmiel wygląda bardzo sympatycznie i niegroźnie i mam nadzieję, że szybko stworzysz mu koleżankę.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  23. Aga to była wielka przyjemność "podglądać" Wasze zmagania ze stworzeniem swojego miejsca na ziemi. Wybudowaliście przepiękny dom z duszą. W sumie mogłabym się wprowadzić tam od razu. Jest bardzo w moim klimacie. My na razie pozostajemy w sferze "myślimy o", ale jesteśmy coraz bliżej podjęcia decyzji. Cieszę się, że etap budowy masz za sobą i wróciłaś do blogowania, do haftowania. Tęskniłam za Twoją obecnością w tym miejscu :))
    Pozdrawiam Małgosia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. <3 Dziękuję raz jeszcze! Pracy za nami mnóstwo, ale satysfakcja jest ogromna. I tak ciepło i miło, aż chce się kolorować ściany haftami :) Usciski!

      Usuń

Bardzo dziękuję za każde słówko :)