Sokolego wzroku to ja nigdy niestety nie miałam. Jednak w dobie soczewek kontaktowych zupełnie mi to nie przeszkadzało. Zaczęło jednak, kiedy skusiłam się na haftowanie na lnie. Oczy musiałam bardzo wysilać, żeby trafić w odpowiedni splot. Jestem krótkowidzem (-5,0 d), ale weszłam w wiek, w którym do tej wady dołączyła dalekowzroczność. Tzn, nadal potrzebuję szkieł na widzenie w dal, ale przydałyby się również takie na patrzenie z bliska. Do tej pory wyszywając na lnie wyszywałam najczęściej bez okularów. Ale kto ma tak dużą wadę wie, że wygodne to nie było: patrzenie na tkaninę i spoglądanie na schemat, którego zwyczajnie już nie widziałam :) Do tego boląca szyja.
Wymarzoną lupkę dostałam a jakże. Przy rozpakowywaniu jej, euforia sięgnęła zenitu i ...... równie szybko zaczęła spadać...
Odniosłam wrażenie, że to nie było to czego oczekiwałam.
Ale zrobiłam kilka podejść i okazało się, że jej użyteczność zależna była od ustawienia lupki.
Na początku ustawiałam ją zbyt wysoko, przez co różnica między tym co obok szkiełka, a tym co pod szkiełkiem była znacząca i jako na całość patrzyło się źle.
Dopiero jak lupę
obniżyłam okazało się, że ja bez niej pracować już nie mogę! :)) Ustawiłam ją w taki sposób, aby nie przeszkadzała we wbijaniu igły- a więc pod kątem i na tyle nisko, aby spoglądało się na tkaninę bez dyskomfortu.
Generalnie uważam, że ustawienie zależy od tego kto jaką wadę wzroku ma i jest czysto subiektywne.
I jeszcze kilka uwag:
1. Gdyby szkiełko było większe było by zdecydowanie lepiej,
ale wtedy ustawiona tak nisko, powodowałaby, że mam problem z wbiciem
igły- takie duże szkiełko zdecydowanie by przeszkadzało.
2. Druga sprawa- lampka. Ja akurat jej potrzebuję, bo wyszywam w pokoju, w
którym śpi dzidziuś, więc nie używam pełnego światła. Ale uważam, że bez
niej można by było się spokojnie obejść a lupka byłaby zdecydowanie
lżejsza. (Moja i tak nie jest ciężka i spokojnie przymocowana do małego
tamborka utrzymuje się)
To chyba tyle z wrażeń:) Lupkę z czystym sumieniem polecam.
Mam nadzieję, że pomogłam innym ślepotkom tą mini recenzją :)
Ściskam!