Pan Much ostatnio zaczął narzekać, że w szufladzie (gdzie oczekuje na godne miejsce na ścianie) przydałoby mu się jakieś towarzystwo. Przyszedł zatem czas na następnego skrzata :)
I znów grzebiąc w czeluściach internetu trafiłam na kilka obrazków, którymi "już już" chciałabym się zająć. Świat fantazyjnych wróżek, elfów i innych skrzatów totalnie zawładnął moim serduchem. No taka karma... :) Wszystkie ilustracje autorstwa J.B. Monge, E. Ferronniere, P. Moguerou chciałabym mieć wyszyte ;) Nooo, prawie wszystkie.
I tym razem tak jak w przypadku Mucha, autorem ilustracji jest Pascal Moguerou. Kolorystyka nieco bardziej stonowana a obrazek taki... bajkowy. Tym razem skusiłam się na wyszywanie na lnie marmurkowym.
A tak oto mają się początki:
Oczodoły świecą pustkami, ale na razie do wyszywania oczu jeszcze nie dojrzałam:) A dlaczego?
Powiem szczerze, sądziłam, że z haftem tym uporam się raz dwa. A tu du...a blada! :)
Po wydrukowaniu schematu oczom moim ukazała się orgia znaczków:
Legenda znajduje się na 3 stronach A4. Krzyżyki, pół krzyżyki, ćwierć krzyżyki- do wyboru do koloru :) Z ciekawości aż policzyłam legendę i tak: 27 symboli składających się z jednego koloru muliny, 24 symbole oznaczające krzyżyki kombinowane (dwie nitki dwóch różnych kolorów). Do tego kontury :)
Myślę zatem, że gościa wyszywać będę wymiennie z "milionem" projektów, które u mnie w głowie ;)
***
Baaaardzo Wam dziękuję za wszystkie
gratulacje!!! :) Jest mi niezmiernie miło, chociaż jak napisałam w
jednym komentarzu- gratulacje to chyba należą się autorowi ilustracji
liska no i projektantce Nimue ;)
Uściski!