środa, 28 maja 2014

Dwarf and Snail # 2

Mój skrzat i jego kompan ślimak na dzień dzisiejszy mają się tak: 
Ślimaka kawałeczek tylko wystaje, za to skrzat jest gotowy. Z wyjątkiem konturów. Do tych znów muszę dojrzeć :))


A w tle jedna z dwóch par nożyczek, które przyszły do mnie jakiś czas temu zza wielkiej wody. Elu poznajesz ? :))
Drugie w kształcie wieży Eiffl'a są w drodze do Oli :)

***
Jabłuszko kończy się wyszywać i niebawem mój powrót do pracy po rocznym urlopie rodzicielskim więc robótkowo i blogowo zwalniam.
Przez wakacje mam zamiar wyszywać obrazek dość nietypowy dla moich upodobań a mianowicie kwiaty :) Wkrótce pokażę jakie.

Uściski!

niedziela, 25 maja 2014

Pomme (Nimue) # 1

A w między czasie...


...kiedy odpoczywam od troszkę różnorodnego (!!!?) wzoru skrzata, pomalutku dziergam jabłuszko :)

Haft ma być prezentem do kuchni drewnianego domku dlatego postanowiłam nadać mu jakąś fajną, niestandardową oprawę. Tak myślę o usztywnieniu obrazka i naklejeniu go na wybejcowaną na orzechowo dechę. Ale co wyjdzie- się okaże jak skończę obrazek  :)


Uściski!

wtorek, 20 maja 2014

I znów w świecie skrzatów- Dwarf and Snail # 1

Pan Much ostatnio zaczął narzekać, że w szufladzie (gdzie oczekuje na godne miejsce na ścianie) przydałoby mu się jakieś towarzystwo. Przyszedł zatem czas na następnego skrzata :)
I znów grzebiąc w czeluściach internetu trafiłam na kilka obrazków, którymi "już już" chciałabym się zająć. Świat fantazyjnych wróżek, elfów i innych skrzatów totalnie zawładnął moim serduchem. No taka karma... :) Wszystkie ilustracje autorstwa J.B. Monge, E. Ferronniere, P. Moguerou chciałabym mieć wyszyte ;) Nooo, prawie wszystkie.
I tym razem tak jak w przypadku Mucha, autorem ilustracji jest Pascal Moguerou. Kolorystyka nieco bardziej stonowana a obrazek taki... bajkowy. Tym razem skusiłam się na wyszywanie na lnie marmurkowym.
A tak oto mają się początki:


Oczodoły świecą pustkami, ale na razie do wyszywania oczu jeszcze nie dojrzałam:)  A dlaczego?
Powiem szczerze, sądziłam, że z haftem tym uporam się raz dwa. A tu du...a blada! :)
Po wydrukowaniu schematu oczom moim ukazała się orgia znaczków:

Legenda znajduje się na 3 stronach A4. Krzyżyki, pół krzyżyki, ćwierć krzyżyki- do wyboru do koloru :) Z ciekawości aż policzyłam legendę i tak: 27 symboli składających się z jednego koloru muliny, 24 symbole oznaczające krzyżyki kombinowane (dwie nitki dwóch różnych kolorów). Do tego kontury  :)
Myślę zatem, że gościa wyszywać będę wymiennie z "milionem" projektów, które u mnie w głowie ;)

***

Baaaardzo Wam dziękuję za wszystkie gratulacje!!! :) Jest mi niezmiernie miło, chociaż jak napisałam w jednym komentarzu- gratulacje to chyba należą się autorowi ilustracji liska no i projektantce Nimue ;)

Uściski!

niedziela, 18 maja 2014

Zwycięski lisek - Wygrana w Szufladzie! :)

No muszę, muszę muszę się pochwalić! :)
Mojego liska zgłosiłam do wyzwania Szufladowego pt: Zainspiruj nas - haft. 
Szczęśliwie dla mnie okazało się, że wyzwanie to wygrałam! :D
Po raz pierwszy zgłosiłam swoją pracę do takiego konkursu i od razu z tak niezłym wynikiem :)))


Nagrodą jest książka DMC z motywami kwiatowymi- coś nowego jak dla mnie ;)
Baaardzo się cieszę i z tego miejsca dziękuję organizatorkom za zabawę i gratuluję pozostałym wyróżnionym! :)

A oto raz jeszcze zwycięski rudzielec :)



Uściski!

środa, 14 maja 2014

Krzywulce - niebieskie kwiatuszki w zastosowaniu

Maszynowy debiut już za mną :)


Nie jest to dzieło, które za bardzo nadaje się do prezentacji bo: szycie jest krzywe, niedopracowane, pełno niedociągnięć niezbyt udolnie zamaskowanych ;) ale w takich zawieszkach właśnie urok. Krzywulce są moje od A do Z i już wiszą w mieszkaniu jako dekoracja :)






A ponieważ dzisiaj pogoda pod psem i zajęć na powietrzu z Piterem nie mieliśmy, zatem zdjęć trochę powstało:






len belfast 32 ct
wzór- czeluście interetu
materiał- "tłuste ćwiartki" od Edytki

***

Chciałam się jeszcze pochwalić paczuszką, jaka dotarła do mnie jakiś czas temu od Ani,
 a która zawierała wygraną-niespodziankę w candy. A w niej same cuda :) Podoba mi się wszystko, ale tak najbardziej, najbardziej serce moje skradł kawał lnu, ręcznie tkanego przez babcię Męża Ani. To niezwykły skarb, który na razie został schowany i poczeka na stosowne i godne dla niego zastosowanie. 
Oprócz materiałów do haftowania, łakoci (których na zdjęciu nie widać, ponieważ zostały dawno skonsumowane) i innych niezbędnych akcesoriów, upominek znalazł także Piotruś, dla którego Ania wykonała hafcik - imię z kaczuchą na ręczniczku :)  Jest słodki!


Aniu- raz jeszcze dziękuję!

***
A już następnym razem powrót do świata skrzatów krasnali... :))

Ściskam!